Rekolekcje "Jezus żyje" na Górze św. Anny - 9-14 lipca 2004

Proroctwa i słowa usłyszane na modlitwie -»

Relacja Sławka Zatwardnickiego i świadectwa-»

W portalu "Opoka" znajdziesz szczegółową relację z całych rekolekcji, opis poszczególnych poziomów, a także świadectwa uczestników.

Nagrania katechez z poziomu "Zasady budowania wspólnoty"

Jeśli chcesz płytę CD z nagraniami katechez (mp3) z poziomu Zasady budowania wspólnoty - wyślij mi e-maila. Koszt płyty - 10 PLN, koszt wysyłki - 3 PLN.

Moje doświadczenie...

Mówiąc krótko: to był najlepszy czas w moim życiu. Chyba jeszcze nigdy nie czułem się tak intensywnie szczęśliwy duchowo. Przyjechałem na te rekolekcje z takim cichym zamiarem, że może trochę odpocznę, że będę się angażował do posługi tylko w razie potrzeby. Jednak Pan od pierwszej chwili odwrócił moje plany i zaczął realizować swój plan. Po powrocie mogę stwierdzić, że Jego plan był lepszy: nie miałem niemal ani chwili wolnego czasu dla siebie. A przy tym odpocząłem duchowo tak bardzo, jak nigdy.

Uczestniczyłem w tych rekolekcjach jako współodpowiedzialny za diakonię muzyczną; poza tym głosiłem jedną konferencję na poziomie "Zasad budowania wspólnoty" i uczestniczyłem w niemal wszystkich zajęciach na tym poziomie. Osobą prowadzącą ten poziom (i głoszącą większość katechez) była Grażyna Sobieszkoda z ICPE. Muszę powiedzieć, że byłem bardzo zbudowany tym "budowaniem"! Wbrew temu, czego można by oczekiwać po nazwie poziomu ("Zasady..."), nie chodziło o jakieś nudne schematy, przepisy czy reguły. Wprost przeciwnie - jak można było wywnioskować już po pierwszej katechezie - chodziło o nauczenie się słuchania Boga. To On ustala pewne zasady, które człowiek może jedynie próbować rozpoznać i nazwać. Jednak nie wystarczy bynajmniej raz nauczyć się od Boga jakichś "praw", "reguł" czy "zasad". Główną i fundamentalną zasadą jest nieustanne wsłuchiwanie się w Boga. Jeśli na moment zapomniemy o tej zasadzie, może się zdarzyć, że zamiast iść za Bogiem, zaczniemy chodzić przed Nim - czyli wypełniać swoje własne plany i pomysły. Takie chodzenie "przed Bogiem" może przynosić jakieś owoce, bo wszystko, co Bóg zaczął jest dobre, ale nie są to owoce pełne i osoba lub wspólnota, która tak postępuje nie będzie się cieszyć szczególną Bożą opieką i błogosławieństwem. Można rzec - że osoba chodząca "przed Bogiem" żyje błogosławieństwem z przeszłości, podczas gdy Bóg chce błogosławić nam dziś. Zawsze jednak warunkiem przyjęcia tego błogosławieństwa jest wsłuchanie się w to, co daje nam Bóg na chwilę obecną i do czego nas wzywa.

Istnieją pewne przeszkody, uniemożliwiające lub utrudniające słuchanie Boga. Jedną z nich jest duch kontroli - gdy liderzy wspólnoty lub pasterze Kościoła usiłują wszystko mieć pod własną kontrolą, tworzyć własne reguły i miary, a następnie przycinać Bożą rzeczywistość do tych własnych miar. Często jest tak, że te reguły i miary stworzone są w oparciu o pewne ogólnie prawdziwe, czy wręcz Boże zasady, ale niestety bez rozeznania konkretnej sytuacji przed Bogiem. Ze słusznej zasady można niestety często wyprowadzić zupełnie błędne wnioski praktyczne, jeśli nie rozeznamy dobrze, czy istotnie zasada ta ma zastosowanie w danej sytuacji albo gdy stosujemy zasadę w duchu legalizmu, a nie miłości.

Inną - być może najpoważniejszą przeszkodą - jest brak ducha szczerego dialogu. Zamiast niego bardzo często posiadamy ducha szemrania, plotkarstwa, zrzędzenia, wzajemnych wyrzutów... Tymczasem tam, gdzie ludzie we wspólnocie nie potrafią szczerze rozmawiać ze sobą, tam też wspólnota zamknięta jest na głos Boga. Nieprzypadkiem w Mt 18,15-35 obok siebie znajdują się teksty o napomnieniu braterskim, mocy modlitwy, wysłuchiwaniu przez Boga naszych próśb i przebaczeniu. Jeśli będziemy próbować mówić o swoich wadach i grzechach niezgodnie z zasadą napomnienia braterskiego z wersetów 15-17, nie możemy liczyć na to, że będziemy czynić dzieła trwałe, przynoszące efekt wieczny (w. 18), ani że nasze wspólne modlitwy zostaną wysłuchane (w.19-20).

Jeszcze inną przeszkodą w słuchaniu Boga jest brak przygotowania na to słuchanie. Jeśli podczas modlitwy od razu chcemy usłyszeć, co Bóg ma nam do powiedzenia, a nie poświęcimy odpowiedniego czasu na otwarcie swoich uszu, to nawet gdy Bóg przemówi - my nie usłyszymy! Aby zaś nasze uszy mogły się otworzyć, potrzebne są przynajmniej 4 elementy: 1) oddanie Bogu wszystkiego, co nas zajmuje, co jest troską, pragnieniem, lękiem itp.; 2) przeproszenie Boga za własne zło i niedoskonałość i przyjęcie Jego przebaczenia w Chrystusie, a także wybaczenie sobie wzajemnie; 3) wejście w postawę dziękczynienia - przypomnienie sobie dobra, które Bóg już zdziałał; 4) uwielbienie - otwarcie się na żywego Boga i wejście w strefę Jego chwały. Każdy z tych elementów wymaga pewnego czasu - zazwyczaj jest to przynajmniej kilka minut na każdy z tych czterech etapów modlitwy. Dopiero potem może (i musi!) przyjść czas słuchania Boga. Oczywiście - zdarzają się sytuacje, gdy jeden lub więcej z tych niezbędnych elementów został zrealizowany już wcześniej (np. gdy modlitwa następuje wkrótce po sakramencie pojednania), niemniej jednak, gdy mamy poczucie, że Bóg do nas nie mówi - powinniśmy się poważnie zastanowić, czy nie pominęliśmy któregoś istotnego elementu przygotowującego nas na Jego mowę.

To oczywiście bardzo krótkie przedstawienie tego, o czym była mowa na poziomie "Zasad budowania wspólnoty". Istotnych treści było znacznie więcej, te jednak szczególnie zapadły mi w pamięć i poruszyły moje serce. Być może dlatego, że sam Pan od kilku miesięcy zwraca mi (i naszej wspólnocie) uwagę, jak bardzo ważne jest słuchanie Go i poddawanie się Jego prowadzeniu. Rekolekcje na Górze św. Anny były dla naszej wspólnoty czasem szczególnie intensywnego słuchania - i szczególnie mocnej "mowy prorockiej", skierowanej do nas. Pan wypełnił tam kilka proroctw, wypowiedzianych w poprzednich miesiącach, ale także pokazał nam nowe dary i nowe zadania. Jednym z najważniejszych Jego słów było to wzywające nas do wchodzenia w Jego chwałę i przekazywania dalej mocy chwały Bożej. Z pewnością jest to Jego plan dla naszego miasta w bliskiej przyszłości - bez chwały Bożej nie zdołamy przezwyciężyć ducha tego świata.


macminer